Pierwszy raz w życiu, a przynajmniej tym dorosłym, zachorowałam na grypę. Nie jakieś tam przeziębienie i potocznie zwane grypą, infekcje. Klasyczna, prawdziwa grypa. I…masakra. W domu to raczej wszyscy inni chorują. Nawet On łatwo łapie…