Dla nas święta to nie czas na kościelne obchody. Spędzamy ten czas rodzinnie, świecko. I tak, ubieramy choinkę. Bo bardzo lubimy jej zapach i świecące lampki i te pstrokate, różnorakie ozdoby. I nie, nie próbujcie…
Halloween to zło, szatan, czarna magia i takie tam podobne epitety. Ale ale. Andrzejki to już legalna, bo „polska” tradycja. „Polskie” czarownice, magia i takie tam. A gdzie tam. To też nie polskie. Choć i w…
Dzień dobry przy typowo holenderskim śniadaniu ???? To jeden z punktów dzięki któremu tutaj mieszkają najszczęśliwsze dzieci na świecie ???? Tak głosi legenda. Sprawdzamy.Co ciekawe, mimo że czekoladowa posypka jest obowiązkowa na śniadanie dla każdego…
Minęły dwa tygodnie od rozpoczęcia przeprowadzki. Pisałam Wam o pierwszych obserwacjach. O całkiem miłych i pozytywnych początkach. Nie pisałam, że wśród tej euforii nowości i wśród tego, że dzieci zaskakująco dobrze zniosły te początki, bywało…
Mieszkamy w domku wokół mniejszych kanałów. Blisko mamy kilka parków i całkiem blisko do starej części miasta. Niemal podobna odległość jak z mieszkania w Lublinie na Stare Miasto. Tam były 3,5 km a tutaj mamy…
Dał się namówić, oczywiście za porozumieniem stron : On – ja – jako najważniejsze strony, na wyjazd do Holandii już w grudniu. Stwierdziliśmy, że na spokojnie zapozna się z nowym miejscem pracy, nowymi obowiązkami. Ale co…
Minął tydzień od początku końca? Od końca początku? Od końca i od początku. Minął tydzień odkąd rano pojawili się TAM w Lublinie faceci z ekipy przeprowadzkowej i przeszli jak burza przez całe nasze mieszkanie, zaglądając…
Lublin. Miasto inspiracji. Miasto kultury. Miasto dla małych i dużych głodnych kultury! Jedno z pierwszych miejsc jakie pozaliśmy w Lublinie to Teatr Lalek Andersena. O nim opoiwadał nam Jego tata z dzieciństwa. Nie chcę żegnać…
Jak wyglada dzień MatkiWariatki szykującej całe ognisko domowe do zmiany miejsca zamieszkania? Z jednej strony dzień jak codzień. Poranek, dzisiaj niemal kojota, jak po tak długiej złotej jesieni pełnej światła, budzik zadzwonił o 7 a…
Nadrabiam. Teraz połączony miks – książka, czas dziecka poza domem i w domu! Zdradzę Wam znów kawałek siebie. Biologia, chemia, fizyka NIGDY nie były moją mocną stroną. To jak hieroglify dla mnie. Z tych przedmiotów prześlizgiwałam…